Praca w kiosku daje wielkie pole do popisu, jeśli chodzi o obserwację. No i łatwiej mi nawiązać ciekawe znajomości: w końcu widzę kto, co kupuje ;)
Jak zwykle zrobiłam dziś "prasówkę" i nie mogę wyjść ze zdumienia, że w co drugiej gazecie jest "artykuł" o Monice Bellucci i/lub Angelinie Jolie. Ok., rozumiem, że obie Panie są bardzo ładne, ale po prasie oczekiwałabym jakiejś oryginalności.
We Wprost pisuje już Magdalena Środa.
***
Zaraz mnie szlag trafi: "Przez Jarosława Kaczyńskiego będzie III Wojna Światowa, wiem bo czytałam przepowiednie Nostrodamusa i moja ciocia jest wróżką" mówi moja współpracownica - fryzjerka. Ciśnienie mi skoczyło. "Ten krzyż to wina Kaczyńskiego, co ci ludzie wyprawiają!". Uprzedzam ją, że na tym polu się nie dogadamy, ale słowotoku nie da się już powstrzymać.
- Już 4miesiące minęły od katastrofy smoleńskiej...
-... no właśnie i nadal nic nie wiadomo.
- Bardzo dużo wiadomo. Interesujesz się polityką?Ja się interesuję i mówię ci, że to wina Kaczyńskiego.
- Jakie gazety czytasz? - nie wytrzymuję.
- Nie czytam gazet.
- No, to kochana...
- W gazetach wszystko wyssane jest z palca - mówi mi osoba czytująca "Party" i "Super Express" (bynajmniej nie dla felietonów Marka Króla), a potem pyta czy choroba Nergala (białaczka) jest śmiertelna.
- Ale ja nie mówię o "Fakcie" czy "Super Expressie", poczytaj sobie dla porównania "Gazetę Wyborczą", "Rzeczpospolitą" i "Gazetę Polską".
- Musiałabym zapytać znajomego...
- ?!
- On pracuje w "Newsweeku" i mówił mi, że oni większość rzeczy zmyślają.
Cytować dalej?
(...)
- Ja nie głosowałam w II turze, głosowałam w I turze na Napieralskiego, bo młody jest, nie?
***
Odechciało mi się pisać. Załamałam się psychicznie.